Mam wiele marzeń...jedno się spełniło: mam fajną pracę ,ktora mi się ppodoba.
Chciałabym zwiedzić Egipt , Grecję
Chciałabym mieć dziecko...
Mąż też moze być
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
hajen W trakcie przeprowadzki do Wielunia 4x2+8x1x1+2+1
Pomógł: 27 razy Wiek: 36 Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 1451 Piwa: 29/26 Skąd: Wieluń/Warszawa
Wysłany: 2007-04-15, 18:49
glizda napisał/a:
Chciałabym mieć dziecko...
Mąż też moze być
Moze czy musi? Bo dziecko bez meza mozna latwo zalapac
Ja to marze o:
• o wlasnym scigaczu
• o konsoli dj technics/pioneer
• o dostaniu sie na moje wymarzone studia
• o nissanie skylinie ;D
Moze sie spelni Kluczem do wszystkich jest marzenie 3 ;P
a mnie się marzą podróże;-) Islandia, Skandynawia..Indie, Mongolia, Ameryka Płd.;)
tak na razie;) i najlepiej jeszcze żeby mi ktoś finansował wycieczki;)
poza tym chciałabym skończyc ASP co najmniej 2 kierunki;) (co jest nierealne-ale to tylko marzenia)
"Marzenia jak motyle kolorowe, zwiewne, przelatują, przysiądą na chwile i odlatują w dal..."
_________________ " jest całe niebo samotności
i tylko jeden w nim anioł
o skrzydłach nieważkich jak twoje słowa."
a mnie się marzy Meksyk...
i jeszcze może żeby mój ojciec przestał mówić o moim mężu per "pan"
a w ogóle to niepękające bańki mydlane do auta i do banku
Pomogła: 8 razy Wiek: 36 Dołączyła: 08 Gru 2006 Posty: 727 Skąd: z 1038:D
Wysłany: 2007-05-01, 01:41
i nigdy nie mówicie "chciałbym [...]" eee.. nie wierzę...
ja to teraz mam marzenie żeby się porządnie wyspać... i żeby tą maturkę zdać, też porządnie..
Wiek: 50 Dołączył: 17 Mar 2007 Posty: 21 Skąd: Praszka
Wysłany: 2007-05-01, 08:18
Chce byc szczesliwy, miec kochajacą kobiete u boku i córeczke,wraz z synkiem. By dom rozkwitł i była radosc, bym mógł zyc w szczesciu z rodzina i nie miec zmartwień.
Pomógł: 12 razy Dołączył: 15 Lis 2005 Posty: 883 Piwa: 12/4 Skąd: Planeta Ziemia
Wysłany: 2007-05-01, 10:41
A mnie się marzy kurna chata.
Od 11-tu lat mieszkam we Wspólnocie Mieszkaniowej i doszedłem do wniosku, że zamiast istot rozumnych, w większości otaczają mnie mutanty komunizmu.
Takie skrzyżowanie lokatora z właścicielem z przewagą na lokatora.
Za - niekiedy - ciężko zapracowane pieniądze wykupiły swoje mieszkania po to, aby dać sie okradać cwaniaczkom.
Dziwnie i nieracjonalnie zachowują się te istoty przy wydawaniu pieniędzy. Z kasjerką w sklepie wykłócą się o 20 groszy niewydanej reszty, a we własnym domu tracą o wiele więcej, przepłacając koszty utrzymania mieszkania.
Podobny jest stosunek tych istot do swojej współwłasności, jaką jest część wspólna nieruchomości. Zupełnie o nią nie dbają uważając, że to niczyje - jak dawniej. I chociaż ponoszą w konsekwencji koszty przywracania porządku i estetyki, ta oczywista prawda nie trafia do ich móżdżków.
Inacej sprawa się ma, jeżeli dotyczy to ich samochodu. Nawet o najmniejszą ryskę na lakierze potrafią zrobić wielką awanturę na parkingu i szukać winnego.
No i czy to nie są jakieś mutanty lub istoty niższego rzędu?
Niestety, muszę mieszkać w takim "towarzystwie" i dlatego marzy mi się kurna chata. Zresztą nie mnie jednemu. Najlepiej gdzieś na uboczu. Tylko mój wiek nie za bardzo pozwala na taką zmianę.
Pozostają zatem marzenia.
Temat jest na czasie i dotyczy większości właścicieli mieszkających w "blokowiskach". Przeważnie tę większość nie stać na kurną chatę i muszą mieć to, co mają no i marzenia. Pozostaje zatem poznać swoje prawa i walczyć z mutantami.
Wszystkich Uczestników Forum serdecznie pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum